Skip to main content

Posts

Showing posts from September, 2012

Pierwsze dżinsy

Pierwszy raz w życiu porwałam się na szycie poważnego ubrania. Spodnie dla Synka były rozgrzewką, a teraz zabrałam się za spodnie dla męża. Podziękowania za kupon materiału należą się Dorotce i to dzięki niej mam takie oryginalne kieszenie, bo dostałam gotowe :) Żeby nie było, że taka zdolna jestem to od razu przyznam jak szyłam. Zrobiłam coś, za co wielu profesjonalistów krawiectwa by mnie przechrzciło ;) Rozprułam stare dżinsy i to one posłużyły mi jako idealny wykrój. Bałam się najbardziej szycia kieszeni i wszywania zamka. Ale dałam radę i jestem bardzo zadowolona z efektu i dumna z siebie, że się udało. Już wiem jak lepiej szyć poszczególne części, więc za jakiś czas biorę się za drugie spodnie. Mąż jest zadowolony i to dla mnie najlepszy komplement :)

Listonoszka na jesień

Dzięki porannemu zrywowi udało mi się dokończyć szycie czwartej z już dawno skrojonych toreb. Zapinana na magnes listonoszka, w której świetnie skomponował się szary sztruks i energetyczna tkanina patchworkowa.  W środku nie mniej energetyczna żółta podszewka- idealna na jesienną pluchę :)  A jutro mam nadzieję pokazać coś czego jeszcze nie szyłam! Oby dziś udało mi się skończyć i sfotografować :) Niestety w ten weekend pierwszy raz musiałam wyrzucić cały prawie gotowy mały quilt, napsułam jak nigdy i ostatecznie chyba lepiej, że wyrzuciłam, więc ta torebka to tak na otarcie łez ;)

Piłka

Kolejna rzecz, której już jakiś czas nie szyłam. Piłka! Do szycia piłki wróciłam z wielką przyjemnością. Tym razem skusiłam się na zszywanie maszynowe wszystkich elementów i przyznam, że jest dużo szybciej i sprawniej, ale pod jednym warunkiem: heksagony i pięciokąty muszą być idealnie wycięte. Heksagony wygodnie wycięłam przy pomocy maszynki   GO! Baby , a przy pięciokątach już bardziej się namęczyłam. Piłka wyszła w wiosennym umaszczeniu :)

Zakładki

Kiedyś uszyłam dwie, a teraz powstało całe stado zakładek. Każda inna, przydadzą się na drobne upominki :) Dziękuję, że do mnie zaglądacie!

O pingwinach :)

Dzisiaj coś o dwóch pingwinach. Na początek pingwin poduszkowy. Został wyszyty przez moją Mamę, a poducha powędrowała do kuzynki moich dzieciaków. Różowo-fioletowo-niebieskie paski zrobiłam z długaśnego pasa resztek, który wykorzystywałam już wcześniej w poduszce z klaunem . Pamiętacie mojego pingwina PP , którego uszyłam na konkurs związany z projektowaniem bloku patchworkowego? Pomyślałam, że skoro już ten wzór stworzyłam to go Wam udostępnię. Jeśli macie ochotę zapraszam - wzór do pobrania w foracie PDF (w odświeżonej wersji z roku 2017) TU - KLIK . (You can download the penguin Paper Piecing Pattern in PDF file CLICK HERE ). Oko najlepiej zrobić jako aplikację. Może komuś się przyda i oczywiście chętnie zobaczę go w Waszym wydaniu! Jeśli będziecie mieć jakieś pytania do wzoru napiszcie, postaram się pomóc.

Anielica

Dawno anielic nie szyłam, ale na specjalne zapotrzebowanie powstała anielica w słodkim różu na chrzest pewnej Dziewczynki. Pierwszy raz lalka dostała uśmiech i kilka drobnych szczegółów. Nie byłam do uśmiechu przekonana ale taka twarz jest nawet sympatyczna. Koronkowe majtasy nadal obecne :) Do zobaczenia wkrótce z czymś bardziej patchworkowym!