Skip to main content

Posts

Showing posts from October, 2016

Nasze drzewo rodzinne głoszące nowinę

Moje tegoroczne szycie podzieliłam sobie na czas do końca września i potem wielka przerwa. Dlatego poduszka z naszym osobistym Drzewem Rodzinnym powstała jeszcze we wrześniu. Zaledwie kilka dni temu urodziło się nasze czwarte Maleństwo a zarazem trzeci Syn - Antoś. W ten sposób mogę się pochwalić wielkim wydarzeniem z naszego życia i już nie będzie tajemnicą dlaczego wszystko szyłam tylko do pewnego czasu, potem wielki brzuch skłonił mnie raczej do odpoczynku. Pomysł na taką poduszkę już długo kołatał mi się w głowie, ostatecznie uszyłam ich pięć, resztę pokażę niedługo. Dobrze, że w pudle robótkowym miałam tamborek, bo ogromnie ułatwił mi wyszywanie imion. W kwestii wyszywania jestem laikiem więc pewnie niedociągnięć sporo ale mi się bardzo podoba. Mam dużo gotowych rzeczy, które szyłam w okresie wakacyjno-jesiennym, więc pomimo że nie będę teraz szyła to mam co pokazywać :) I nie miejcie złudzeń, że mam za dużo wolnego czasu by te posty pisać - leżą sobie przygotowane na odpo...

Świateczna zawieszka krzyżykowa

Nie polubiłam się z krzyżykowaniem nigdy na 100%... ale potrzebowałam bardzo czymś się zająć gdy maszyna poszła na urlop a czasu jeszcze trochę wolnego mam. Miałam wyszywać cyferki na kalendarze adwentowe, które będę szyć za rok, ale ogrom pracy wykonały za mnie moje Skrzaty (7 i 9 lat) więc w tej samej gazecie gdzie był wzór cyfr znalazłam takie dwa obrazki i nie mogłam się im oprzeć. Dzięki temu powstała dwustronna ozdoba świąteczne na naszą choinkę. Obszyłam ją jeszcze koralikami bo czegoś w niej brakowało. Dopiero w tym roku mnie olśniło, że materiałowe ozdoby są o wiele praktyczniejsze niż szklane, papierowe czy plastikowe, bo po sezonie mogę je po prostu przeprać i nie stają się siedliskiem kurzu z wielu lat - przyznajcie sami, czy myjecie bombki? Na następne lata planuję więc wzbogacenie w szyte i wyszywane ozdoby!

Nowe naparstki

Kilka dni temu dostałam cztery nowe naparstki. To chyba mój pierwszy naparstkowy prezent od rodziny więc cieszę się, że podczas swoich wyjazdów o mnie pamiętali! Najbardziej chyba (z racji na trwającą fascynację) podoba mi się ten z latarnią :) ale i ten ze Skalnego Miasta ma swój szczególny urok, a ten z Karpacza przypomina wiele wypraw!