Moje tegoroczne szycie podzieliłam sobie na czas do końca września i potem wielka przerwa. Dlatego poduszka z naszym osobistym Drzewem Rodzinnym powstała jeszcze we wrześniu. Zaledwie kilka dni temu urodziło się nasze czwarte Maleństwo a zarazem trzeci Syn - Antoś. W ten sposób mogę się pochwalić wielkim wydarzeniem z naszego życia i już nie będzie tajemnicą dlaczego wszystko szyłam tylko do pewnego czasu, potem wielki brzuch skłonił mnie raczej do odpoczynku. Pomysł na taką poduszkę już długo kołatał mi się w głowie, ostatecznie uszyłam ich pięć, resztę pokażę niedługo. Dobrze, że w pudle robótkowym miałam tamborek, bo ogromnie ułatwił mi wyszywanie imion. W kwestii wyszywania jestem laikiem więc pewnie niedociągnięć sporo ale mi się bardzo podoba. Mam dużo gotowych rzeczy, które szyłam w okresie wakacyjno-jesiennym, więc pomimo że nie będę teraz szyła to mam co pokazywać :) I nie miejcie złudzeń, że mam za dużo wolnego czasu by te posty pisać - leżą sobie przygotowane na odpo...