Skip to main content

Posts

Showing posts from October, 2018

Imbryczki

To miała być kolekcja 14 imbryczków ale przeważyło znudzenie szyciem tego samego, choć sam wzór bardzo nadal lubię (autorstwa Joanny Wilczyńskiej ShapeMoth). Tak powstał bieżnik albo raczej obrusik, idealny na stolik kawowy. GestG pikowanie sprawiło że jest idealnie płaski! Uklad bloków mimi byc typowy/tradycyjny ale mój dziewięcioletni syn zaproponował coś lepszego! Ma zdecydowanie bardziej nowoczesny umysł niż ja. Bardzo ucieszyła go realizacja "Mamo zrobiłaś tak jak ci powiedziałem!". It took me definitely too much time to finish that small tablecloth but I'm happy that I haven't gave up. I love the way it looks - it's perfectly flat with the matchstick quilting!  I was going to arrange those blocks to an traditional look but my 9 years old son suggested something different and here it is. He was happy today seeing it "Mum you made it like I told you"! He has a more modern mind than me. The orginal plan was to make 14 teapots but it turned out t

Dwie szybkie przemiany

Pierwsza to koszulka mojego pięciolatka. Obrazek zszedł po suszeniu w suszarce bębnowej. Dopiero teraz olśniło mnie jak to naprawić, zwłaszcza że o dziwo to ulubiona koszulka Synka. Jakiś czas temu bawiłam się w znaczki z tkanin, a te akurat dostałam jeszcze wcześniej od Angel z Portland i to strzał w dziesiątkę. Pięć minut szycia, a efekt WOW i koszulka posłuży jeszcze nie tylko teraz ale i młodszemu bratu. Druga przemiana to deska do prasowania. Kupiłam nową deskę, ale pokrowiec jest tak marny, że już go zniszczyłam na brzegu. Miałam starszy super jakościowo ale okropnie zżółknięty. Przedwczoraj na jednym z ulubionych instagramowych kont pojawił się prosty przepis na nowy pokrowiec na deskę do prasowania, a pokrowiec od tygodni mam wpisany na listę do kupienia. Stwierdziła, że muszę uszyć sama! Tkanina czekała w pudle i niech Was nie zwiedzie że biedna szarobura. Taka idealnie mi pasuje bo trzymam deskę w sypialni i nie chcę żeby do mnie krzyczała wzorami. W myśl ekologii, kt

Październik

W telegraficznym skrócie bo życie strasznie goni jesienią... Moje trzy kolejne (i ostatnie już na pewno) workoplecaki do Afryki Jeden uszyty ze znaczkami z materiałów. Kiedyś dostałam takich kilka i spróbowałam sama zrobić, to całkiem fajna zabawa! Też trzy są nowe naparstki. Całkiem zwykłe ze szkockich zamków i pałaców. Cena szczęśliwie adekwatna do jakości bo bardzo nie lubię kupować zwykłych kalkomanii w cenie zdecydowanie za wysokiej. I na koniec ja w jesiennej odsłonie ale to na rzecz chwalenia się drugą spódnicą którą uszyłam. Z guzikami z przodu, ze sztruksu. Znowu dużo się nauczyłam i nadal ciągnie mnie do szycia ubrań! A teraz jak żółw zabieram się za nowe szycie. Do zobaczenia!