Skip to main content

Posts

Showing posts from March, 2017

Misz masz

Dziś szyciowo-naparstkowo, taki misz masz. Pierwszy niech będzie łabędzi naparstek. Dostałam go od Męża i Dzieci na moje marcowe urodziny. Pochodzi z kolekcji muzealnej, piękny prawda? Drugi kupiliśmy na niedzilenej wycieczce do Jedburgha. Pogoda była niemal letnia, w Jedburghu zwiedziliśmy dom z muzeum Mary Queen of Scots. Chcieliśmy zobaczyć też zamek ale był zamknięty (choć powinien być otwarty) no i samo opactwo z naparstka jednak odpuściliśmy. Samo miasteczko mnie nie porwało ale naparstek uzupełnił kolekcję niebieskich. I z szyciowych rzeczy nareszcie pochwalę się, co dostałam od Basi z bloga PatchTworki . Dla Basi wysłałam dwie gazety patchworkowe a sama dostałam cudowne selvages, czy jak kto woli brzegi fabryczne, które mam zamiar wykorzystać na mój tęczowy projekt quiltu. Nie wiedziałam, że mogą być nawet z kaczuszkami czy robotami :) Zabrałam się za szycie czegoś czego nie było w planach a paper piecing czeka i czeka....

Torebka z kokardą razy dwa

W zeszłym roku powiedziałam sobie, że na urodziny torebki szyje się szybciej niż poduszki więc w tym roku uszyłam torebkę listonoszkę dla 10-cio latki. Torebka wyszła szybka, prosta, nie w do końca w guście mojej Córki ale nawet Jej się podoba i jest w guście Koleżanki. A przy okazji nauczyłam się robić kokardy. Druga torebka listonoszka szyła się niemal równocześnie z poprzednią. Jest dla mojej Córci, bo zobaczyłam ostatnio, że poprzednia torebka którą dla Niej uszyłam osiągnęła kres swych dni i była już za mała. Zużyłam kawałek pomarańczowego pluszu (szyło się okropnie...) i ostatni kawałek tkaniny z końmi, który już dawno był "zaklepany" w tym celu. Kokarda też musiała być! A torebka od razu poszła w ruch i pojechała z nami na niedzielną wycieczkę. Teraz czas wrócić do szycia bloków paper piecing. Dziękuję, że do mnie zaglądacie!

Z sową na zakupy

Torby z sowami powstały, bo chciałam uszyć coś, co mogę zrealizować do końca przy minimalnym nakładzie czasu (innej porcji czasu na szycie obecnie nie posiadam :)  Pierwsza torba już wiem dla kogo będzie. Druga jest stanu wolnego i pewnie z czasem znajdę jej właścicielkę. Obie z podszewką, zapinane na magnes tylko jedna sowa zerka gdzieś w bok... Miałam w sobotę niespotykaną możliwość by poszyć w dzień... i tyle napsułam, że drugie tyle czasu spędziłam na pruciu - chwilowo jestem więc zdemotywowana.... Dziękuję za Wasze wizyty i komentarze!

Wystawa The Scottish Quilting Show Glasgow

Dziś trochę zdjęć prac konkursowych z The Scottish Quilting Show Glasgow, na której byliśmy wczoraj. Zgłaszając moją pracę nie nastawiałam się na wygraną, chciałam zobaczyć jak to jest od drugiej strony. Cieszę się, bo miałam okazję przeczytać komentarze sędziów do mojego quiltu i obejrzeć inne cudowne prace! Co prawda wystawa to nie jest to, co trzyletnie tygryski lubią najbardziej ale było fajnie! We wrześniu kolejna próba tylko niech ten czas na szycie się znajdzie! Zobaczcie jakie cudowne latarnie znalazłam. Dwie pasje w jednym miejscu - to jest to! I inne cudeńka utalentowanych quilterek do podziwiania