Skip to main content

Posts

Showing posts from December, 2012

Konie we fiolecie

Dziś mam nareszcie czas pokazać komplet, narzuta plus poducha, który uszyłam dla miłośniczki koni jeszcze przed świętami. Jedyne 240 paseczków fioletowych tkanin, mnóstwo cięcia, szycia i efekt który mi bardzo przypadł do gustu. Tak oto znalazłam ujście dla mojej kolekcji fioletowych szmatek :) A do tego odkryłam tą piękną tkaninę z końmi, którą wcześniej jakoś omijałam. Zdjęcie najlepiej oddające kolory zrobiłam na dworze w wigilijne przedpołudnie, ale jak widać wietrzna pogoda nam nie sprzyjała a potem już czasu nie było. Zdjęcia we wnętrzu są zbyt nasycone, te fiolety aż tak po oczach nie dają. Tak wyglądały początki pracy nad końskim quiltem. Wzór na blok wzięłam z nowo nabytego   Quiltmaker's 100 Blocks, Vol. 5 . I nowość w moim szyciu - poduszka z głową konia :) mam nadzieję, że ma pysk podobny do konia - mój mąż jak go zobaczył to powiedział, że to ... kangur, więc już dalej się nie zastanawiałam jakie zwierzę przypomina. Jedynie z uszu jestem naprawdę...

Świąteczne serwety

Nie byłabym sobą gdybym do tysiąca spraw do zrobienia/ uszycia/ ugotowania nie dołożyła sobie jeszcze trochę. Dlatego uszyłam świąteczną serwetę na nasz stół. Coś specjalnie dla nas, bo jakoś nie dorobiliśmy się wyjątkowego świątecznego obrusu. A przy okazji uszyłam jeszcze trzy w wersji na prezent, żeby do końca wykorzystać zasoby świątecznych materiałów. Zasoby rzeczywiście do cna wykorzystane ale w następnym roku uszyję jeszcze kilka! Ta poniżej zostanie u nas- wybrana przez wszystkich domowników. Wzór na gwiazdę zaczerpnięty z Quiltmaker's 100 Blocks, Vol. 5 . Wykonanie przysporzyło mi odpowiedniej porcji emocji, czyli tradycyjnie musiałam się pomylić przy wycinaniu elementów, ale tym razem walnęłam większego kalibru pomyłkę i nieźle się nagłowiłam, żeby dojść z tym do ładu. Efekt mnie zadowolił i świąteczny klimat się zrobił,więc jest dobrze.  Pikowania zrobiłam złota nitką, trochę się bałam jak da radę z maszyną zwłaszcza, że szpulka ma już ładny...

Psi komplet

Jedyne 170 kwadratów, kilkadziesiąt godzin szycia, krojenia, prasowania itp. i gotowe :) A tak poważnie to narzuta ma tak cudowne kolory, że trudno mi się będzie z nią rozstać, a moje córce chyba jeszcze trudniej. Psy wyszły rewelacyjnie, kwadraty były najlepszą opcją żeby wyeksponować psie portrety. Niestety po drodze wypały mi różne perypetie zdrowotne, więc miałam niezłego pietra czy skończę przed świętami. Ale wszystko prawie gotowe i drugi komplet, który szyłam w tym samym czasie pokażę za kilka dni. Do kompletu powstała psia poduszka w rozmiarze XXL Całkiem przy okazji powstała inna poducha "pies", tym razem w rozmiarze klasycznym. Dziękuję w imieniu swoim i Mamy za komentarze pod poprzednim postem! W ostatnim czasie otrzymałam, aż dwa razy wyróżnienie Dziękuję za nie Karolinie z bloga madebyma-ma.blogspot.com oraz Hance z bloga skladhanki.blogspot.com . Bardzo przepraszam, że nie będę kontynuować nominowania, ale bardzo doceniam to, że mnie wyr...

Różności bożonarodzeniowe

Dziś różności w temacie świątecznym. Na początek kartki, które w tym roku zrobiłam haftem matematycznym, dzięki wzorom, które dostałam od Tereski z bloga Robótki Babci Tereski . Świetna zabawa z nitkami zaowocowała takimi oto efektami. Wszystkie 18 kartek Kolejne są bałwanki, które haftowała moja Mama, ja tylko je zszywałam i wypychałam. Było ich więcej, ale na zdjęcie załapały się tylko cztery, które zostały u nas w domu. Są perfekcyjne, tyle pracy! Te mają tył i przód Te są z obu stron takie same I na koniec bombka, która miała być bombką Temari. Dla mnie ta technika to absolutna nowość, a styropianowa kula leżała w szafie już chyba 2 lata więc postanowiłam ją wykorzystać. Korzystałam z tego tutoriala . Ale okazało się, że to ponad moją cierpliwość na obecnym etapie, gdy muszę uszyć jeszcze kilka rzeczy i wiązanie nitek jakoś nie sprawiało mi radości. Usunęłam więc początkowe nitki z właściwego wzoru, zostawiłam tylko owiniętą kulę i dałam ją dzieciom do zr...

Elfia robota

Zostałam na chwilę wrobiona w elfią robotę, a dokładniej zrobiłam jak one zabawkę, która w wersji oficjalnej pochodzi od Mikołaja :) Dla mojego Młodszego miłośnika Elmo i żółtego koloru uszyłam piórnik. Wzór zaczerpnęłam z piórnika, który dostała Starsza Siostra kilka tygodni temu. Kształt jest naprawdę fajnie pomyślany, a jeśli dorzucimy do tego tkaninę z Elmo to przepis na zadowolone dziecko gotowy :) Mój piórnik zrobiłam nieco inaczej, w oryginale środkowa część miała lamówkę, ale tak było szybciej. Kieszonki są trzy, środkowa też ma zamek, piórnik jest bardzo pojemny i pewnie zamieszkają w nim wszystkie żółte kredki. Oby się spodobał! Miłych Mikołajek Wam życzę!