Przyspieszona produkcja kartek świątecznych została ukończona w połowie września, ale robienie zdjęć trochę czekało na swój dzień. Wyszywało się całkiem szybko, ale nie ukrywam, że bardzo ucieszyłam się z powrotu do zszywania heksagonów. Tak wygląda efekt mojego krzyżykowania. To mój ulubiony obrazek, najwięcej przy nim dłubania, za to efekt wart pracy. A tego Mikołaja "skserowałam" kilka razy, bo szybki do wyszywania i spodobał mi się taki mały Mikołajek :) W każdym chyba się gdzieś pomyliłam, ale dzięki temu przecież każdy jest wyjątkowy. Powstały jeszcze dwie kartki, już nie krzyżykowe a z wykorzystaniem resztek świątecznych tkanin. Moje heksagonowanie świąteczne poszło do przodu i dziś jest na takim etapie: Dziękuję Wam za komentarze pod "maleństwem" - zdecydowałam, że doszyję jeszcze 15 sztuk, bo na tyle mam resztek i powstanie z tego mała serweta na stół. Trzymajcie kciuki, żeby na tegoroczne święta jeszcze się załapała :) Życzę W...