W ostatnim czasie zajmuję się rzeczami przeróżnymi. Trochę szyję, niestety malutko bo jakoś tak z maszyną mi nie po drodze. Powstały jednak dwa zwierzaki. Szop, który zamieszkiwać będzie na Malcie ale na szczęscie w polskojęzycznym domu :) Zdjęcie cyknęłam mu dosłownie tuż przed oddaniem. Kot natomiast został z nami. Najmłodszy członek rodziny pała miłością wielką do kotów i choć kici kici zdarza mu się nawet do gołębia, to prawdziwe koty wywołują u niego ogromny entuzjazm. Na Mikołaja uszyłam mu takiego kotka cudaczka z kieszonką :) Pełen recykling bluzki, która nie bardzo mi się na synku podobała bo zbyt szeroka a kotek wesoły :) Robiłam kilka kartek świątecznych głównie z haftem matematycznym, ale w tym roku zapał mam słaby i jakoś tak nawet zdjęć nie robiłam. Za to nauczyłam moje dzieci haftu matematycznego i jestem pod wrażeniem że 5 i 7 latki tak super sobie z tym poradziły. To ich prace, a wzór sobie sama wymyśliłam choć wiem, że to żadne odkrycie - koło a ra...