W tym roku chciałabym ukończyć wszystkie narzuty, które mam rozpoczęte czyli jeszcze zostały trzy. Pierwsza jest ta - olbrzym 205x215cm. Takie klimaty safari i Afryka kiedyś bardzo mi się podobały, teraz już mniej więc dość ciężko mi było z tą narzutą - żeby nie rzec, że byłam zniechęcona i przewidywałam klapę. Ale efekt ostateczny mnie bardzo pozytywnie zaskoczył i bardzo mi się podoba!
Pogodę dziś mieliśmy przecudną więc i ze zdjęć jestem ogromnie zadowolona.
Samo szycie nie było tak długie, bo wzór narzuty jest dość prosty (wybrała go przyszła właścicielka narzuty). Ale przestoje na chorowanie zabrały trochę czasu. Pikowanie wybrałam jak na takiego olbrzyma jedyne możliwe "lotem trzmiela". Naczytałam się, przygotowałam tylko w małe szpulki nici i zasiadłam z nadzieją, że po paru latach wreszcie się do tego sposobu pikowania przekonam. I rzeczywiście się przekonałam i teraz zarzekam się, że do narzut to już tylko takie pikowanie. Jest dość szybkie (kilka godzin) i wcale nie tak ciężkie (po drodze pojawiły się nagłe problemy z nicią ale ustawieniami naprężenia i zmiana igły udało mi się je rozwiązać - niestety sporo prucia wtedy też zaliczyłam). Nie używałam żadnych rękawiczek do pikowania, zakładek z dołu zrobiło się tylko kilka, a samo kanapkowanie też zrobiłam dość na luzie bo nie użyłam zbyt wielu agrafek.
Lamówkę zrobiłam z resztek tkanin i to kolejna rzecz, która bardzo mi się do narzut spodobała. Zwłaszcza, że czułam ogromną chęć pozbycia się tych zwierzęcych tkanin bo nie wiem do czego by się mogły przydać i tak oto większość z nich stała się całkiem przyjemną lamówką.
Teraz pozostało mi tylko sprężać się i szyć pozostałe narzuty! Mam nadzieję, że ta spodoba się osobie dla której jest uszyta.
Pogodę dziś mieliśmy przecudną więc i ze zdjęć jestem ogromnie zadowolona.
Samo szycie nie było tak długie, bo wzór narzuty jest dość prosty (wybrała go przyszła właścicielka narzuty). Ale przestoje na chorowanie zabrały trochę czasu. Pikowanie wybrałam jak na takiego olbrzyma jedyne możliwe "lotem trzmiela". Naczytałam się, przygotowałam tylko w małe szpulki nici i zasiadłam z nadzieją, że po paru latach wreszcie się do tego sposobu pikowania przekonam. I rzeczywiście się przekonałam i teraz zarzekam się, że do narzut to już tylko takie pikowanie. Jest dość szybkie (kilka godzin) i wcale nie tak ciężkie (po drodze pojawiły się nagłe problemy z nicią ale ustawieniami naprężenia i zmiana igły udało mi się je rozwiązać - niestety sporo prucia wtedy też zaliczyłam). Nie używałam żadnych rękawiczek do pikowania, zakładek z dołu zrobiło się tylko kilka, a samo kanapkowanie też zrobiłam dość na luzie bo nie użyłam zbyt wielu agrafek.
Lamówkę zrobiłam z resztek tkanin i to kolejna rzecz, która bardzo mi się do narzut spodobała. Zwłaszcza, że czułam ogromną chęć pozbycia się tych zwierzęcych tkanin bo nie wiem do czego by się mogły przydać i tak oto większość z nich stała się całkiem przyjemną lamówką.
Teraz pozostało mi tylko sprężać się i szyć pozostałe narzuty! Mam nadzieję, że ta spodoba się osobie dla której jest uszyta.
Dziękuję Wam za wszystkie odwiedziny na moim blogu!
Dobrego tygodnia!
Ula
Jest piękna!Podziwiam- za cierpliwość i siłę, bo podejrzewam ile jej trzeba mieć przy pikowaniu takiego olbrzyma.
ReplyDeleteŚwietnie wyglądają te zwierzęce wzory w czarnej otoczce, pikowanie takiej kubatury to trudna rzecz. Jednym słowem, pięknie.
ReplyDeletePozdrawiam.:)
Genialna jest! Przepięknie się prezentuje na plażowym tle (zazdroszczę słonkowej pogody :)
ReplyDeleteCudo, taka narzuta to moje marzenie.
ReplyDeleteŚwietna narzuta. Wypikować takiego olbrzyma lotem trzmiela to też sztuka, podziwiam.
ReplyDeletePiękna, dla fanów safari na pewno :) mnie te schematy jakoś nie powalają. Za to pięknie się prezentuję no i widać masę pracy włożonej w jej powstanie.
ReplyDeletePrzepiękna!!! Przeogromnie mi się podoba!!!
ReplyDeleteWowww! Przepiękna!!! Pozdrawiam
ReplyDeleteBeautiful!
ReplyDeleteKiss
tak jak zwierzęcych printów nie lubię, tak Twoja narzuta mi się podoba
ReplyDeletetylko kilka godzin pikowanie? czapki z głów
Super, bardzo mi się podoba. I tempo pikowania niezłe, a nawet bardzo niezłe. Gratuluję ukończenia! Pozdrawiam
ReplyDeletePrzepiękna narzuta! Pozdrawiam
ReplyDeletePrzepiękna!!!!
ReplyDeleteto dzieło sztuki, bardzo piekna,
ReplyDeleteCudowna. Podziwiam za wytrwałość i cierpliwość ;)
ReplyDeletePrzepiekna narzuta, podziwiam uszycie takiego cuda.
ReplyDelete