Nasz rodzinna fascynacja latarniami morskimi nie ustaje! Wymyśliliśmy więc, że zrobimy sobie własną lampkę latarnię morską. Latarnia jest recyklingowa. Powstała z opakowań, oklejonych gazetami i pomalowanych farbami akrylowymi. Brzmi krótko ale jej powstawanie trwało dobre 5 miesięcy. Pomysł wpadł nam do głowy w sierpniu a ostatni etap: oklejenie podstawy papierem do decoupage i naklejenie muszli odbyło się dziś - w ostatnich dniach grudnia. Tak naprawdę każde zdjęcie jest z innego miesiąca i doskonale pokazuje etapy naszej pracy. Mechanizm lampki mój mąż wymontował z lampki biurkowej, która była popsuta i którą już dawno kazałam mu wyrzucić... jednak zbieractwo się opłaciło. Tylko żarówkę mamy super nowoczesną - LED 3W, żelowa i nie nagrzewa się. Szklana góra to słoiczek po mini dżemie, a zbyt jasne światło tłumi papier. Oklejanie idealnie gładkie nie jest więc dobrze widać, że to nasze pierwsze podejście do masy papierowej. Malowanie zajęło też trochę czasu. Najpierw używał...