Wykorzystałam nareszcie inną matrycę z mojej maszynki GO! Baby. Do tej pory wycinałam tylko heksagony. Tym razem wybrałam diamenty by uszyć poduszki. Na swoje lepsze czasy poczeka jeszcze Apple Core.
Diamenty we fioletach bardzo mi się podobają. Podczas szycia poduch wymyśliłam sposób na oszczędzenie tkanin przy szyciu diamentów, pokażę Wam jaki :)
Pozszywałam diamenty w pasy, potem pasy ze sobą - jest to wymagające, bo trzeba pilnować żeby rogi się ładnie schodziły i na początku używałam do tego szpilek. Jednak diementy to nie "zwykłe" kwadraty.
Gdy już miałam długi pas diamentów taki jak na zdjęciu poniżej
zszyłam przeciwległe końce ze sobą tak jak inne pasy, zaznaczyłam to czerwoną linią na prawej i lewej stronie
Tak powstaje tunel
Na moje szczęście tunel, który powstał z diamentowych bloków był na tyle szeroki, że mogłam założyć go na matę do cięcia tkanin.
Po założeniu na matę rozcięłam tunel i znowu uzyskałam pas z diamentów, ale tym razem z obu stron prosto zakończony i gotowy do wykorzystania na dwie poduchy.
Może Wam się to przyda kiedyś. Bardzo lubię wykorzystywać wszystko do ostatniej resztki i dzięki temu nie zostały mi żadne diamentowe odpadki.
Diamenty we fioletach bardzo mi się podobają. Podczas szycia poduch wymyśliłam sposób na oszczędzenie tkanin przy szyciu diamentów, pokażę Wam jaki :)
Pozszywałam diamenty w pasy, potem pasy ze sobą - jest to wymagające, bo trzeba pilnować żeby rogi się ładnie schodziły i na początku używałam do tego szpilek. Jednak diementy to nie "zwykłe" kwadraty.
Gdy już miałam długi pas diamentów taki jak na zdjęciu poniżej
zszyłam przeciwległe końce ze sobą tak jak inne pasy, zaznaczyłam to czerwoną linią na prawej i lewej stronie
Tak powstaje tunel
Na moje szczęście tunel, który powstał z diamentowych bloków był na tyle szeroki, że mogłam założyć go na matę do cięcia tkanin.
Po założeniu na matę rozcięłam tunel i znowu uzyskałam pas z diamentów, ale tym razem z obu stron prosto zakończony i gotowy do wykorzystania na dwie poduchy.
Może Wam się to przyda kiedyś. Bardzo lubię wykorzystywać wszystko do ostatniej resztki i dzięki temu nie zostały mi żadne diamentowe odpadki.
Ula
Znowu fantastyczna praca!!!
ReplyDeleteGratuluję maszynki ... ciekawe urządzonko ;)
U mnie diamenty robią się "na piechotę " ... paski zszywam, tnę pod kątem i znowu zszywam ... a u Ciebie to teraz rach - ciach i już :)
Jestem ciekawa kolejnej pracy
Pozdrawiam ♥
Przecudne poduchy!!!
ReplyDeleteUwielbiam diamenciki, choć mało ich szyłam...
I po takim skosie, jak zszywałaś w rulon to ja wszyłam zamek - żeby nie ciąć rombów... hi, hi, hi!
Pikne poduszeczki, fajnie byloby taka mie w domu,
ReplyDeleteania
Eeee...nic nie zorzumiałam z tego to pisałaś, ale podziwiać diamenty mogłam :)
ReplyDeleteech szczesciara z tą maszynką :) ja tez ostrzę zęby na apple core
ReplyDeletea ja mam te poduszki :))) i jestem przeszczęśliwa :) pięknie się prezentują do fioletowych zasłon a zdjęcie nie oddaje głębi koloru jaki jest w rzeczywistości :) rewelacja :)
ReplyDeletePoduszki swietne i fajny sposob oszczedzania.
ReplyDeleteMarzy mi sie taka maszynka
Poduszki ekstra,fioletowy bardzo mi się podoba!!
ReplyDeleteA posiadaczka "tej cudownej maszyny" to szczęściara z ciebie!!!