Wiosno czekam, przyjdź szybko! Żeby ci to ułatwić zabrałam się za materiały w zieleniach. Powstał komplet - niekomplet, bo wszystko do siebie idealnie pasuje i jest szyte z tych samych tkanin, ale poszczególne części zestawu trafią do trzech osób na szczególne zamówienia.
Na początek kosmetyczka dla siostry męża. Tkanina na zewnątrz ta sama co wewnątrz. Spróbowałam tu gęstego pikowania równolegle, wygląda ładnie i świetnie usztywniło boki.
Pierwszy raz też wszywałam zamek w ten sposób, sama wykombinowałam jak to zrobić i efekt jest na szczęście zadowalający.
Jedyne co zauważyłam już po uszyciu to brak zielonej wypustki, która miała być wszyta w krawędziach kosmetyczki, ale nic to, zobaczycie za chwilę, że się nie zmarnowała :)
Drugi zestaw: etui na okulary i torba listonoszka dla mojej Cioci.
Sięgnęłam do pięknego ciemnozielonego sztruksu i z zewnątrz wyszła niepozorna torba, idealna dla osoby w wieku już nie tak młodzieńczym, a po otwarciu wynurza się energia wiosennej zieleni.
Etui miało być zapinane na rzep i szkoda, że sobie o tym przypomniałam jak już było gotowe - no ale bez prucia się nie liczy ;) Oby Cioci się spodobało!
Trzecie, a raczej czwarte, jest etui na laptopa, które uszyłam mężowi i sobie. W klapie wykorzystałam zapomnianą w kosmetyczce wypustkę, była to raczej jej resztka zalegająca w szufladzie. Bardzo podoba mi się efekt z wypustką i żałuję, że nie pomyślałam o obszyciu nią wszystkich rzeczy. W etui też walnęłam gafę i zapomniałam zrobić zaokrąglone rogi na dole, oświeciło mnie jak leżał w nim już laptop. Żeby uspokoić dobijający się perfekcjonizm zrobiłam w podszewce dziurę, poprawiłam co trzeba i efekt już do przyjęcia.
Podszewka pikowana, a w środku dwie warstwy ociepliny, żeby było bezpiecznie.
Wszystko to powstawało w tym tygodniu i chyba nie dziwią mnie moje wpadki, bo szyłam w któtkich wolnych chwilach przy chorych dzieciakach. Nie wiedziałam, że grypę można przejśc 2 razy w tym samym miesiącu - już wiem, nie widziałam wcześniej temperatury 40,7 stopni na termometrze - już zobaczyłam, więc teraz musi być tylko lepiej. Dobrze, że styczeń się skończył, bo mam go serdecznie dość! Oby do wiosny :)!
Na początek kosmetyczka dla siostry męża. Tkanina na zewnątrz ta sama co wewnątrz. Spróbowałam tu gęstego pikowania równolegle, wygląda ładnie i świetnie usztywniło boki.
Pierwszy raz też wszywałam zamek w ten sposób, sama wykombinowałam jak to zrobić i efekt jest na szczęście zadowalający.
Jedyne co zauważyłam już po uszyciu to brak zielonej wypustki, która miała być wszyta w krawędziach kosmetyczki, ale nic to, zobaczycie za chwilę, że się nie zmarnowała :)
Drugi zestaw: etui na okulary i torba listonoszka dla mojej Cioci.
Sięgnęłam do pięknego ciemnozielonego sztruksu i z zewnątrz wyszła niepozorna torba, idealna dla osoby w wieku już nie tak młodzieńczym, a po otwarciu wynurza się energia wiosennej zieleni.
Etui miało być zapinane na rzep i szkoda, że sobie o tym przypomniałam jak już było gotowe - no ale bez prucia się nie liczy ;) Oby Cioci się spodobało!
Trzecie, a raczej czwarte, jest etui na laptopa, które uszyłam mężowi i sobie. W klapie wykorzystałam zapomnianą w kosmetyczce wypustkę, była to raczej jej resztka zalegająca w szufladzie. Bardzo podoba mi się efekt z wypustką i żałuję, że nie pomyślałam o obszyciu nią wszystkich rzeczy. W etui też walnęłam gafę i zapomniałam zrobić zaokrąglone rogi na dole, oświeciło mnie jak leżał w nim już laptop. Żeby uspokoić dobijający się perfekcjonizm zrobiłam w podszewce dziurę, poprawiłam co trzeba i efekt już do przyjęcia.
Podszewka pikowana, a w środku dwie warstwy ociepliny, żeby było bezpiecznie.
Wszystko to powstawało w tym tygodniu i chyba nie dziwią mnie moje wpadki, bo szyłam w któtkich wolnych chwilach przy chorych dzieciakach. Nie wiedziałam, że grypę można przejśc 2 razy w tym samym miesiącu - już wiem, nie widziałam wcześniej temperatury 40,7 stopni na termometrze - już zobaczyłam, więc teraz musi być tylko lepiej. Dobrze, że styczeń się skończył, bo mam go serdecznie dość! Oby do wiosny :)!
Kosmetyczka przepiękna. Od samego patrzenia czuć wiosnę ;)
ReplyDeleteDla mnie też kosmetyczka naj naj... ale wszystkie rzeczy śliczne... świetnie połączyłaś te tkaninki... i chociaż jakoś nigdy nie przepadałam za zielenią to jak widzę kolor szarobury za oknem od trzech miesięcy to chyba pokocham zieleń... :) pozdrawiam serdecznie całą rodzinkę :)
ReplyDeleteMnie również najbardziej zachwyciła kosmetyczka:)
ReplyDeleteŚliczna kosmetyczka i tak na ludowo. Lubię takie klimaty.
ReplyDeletePozdrawiam i zapraszam do mnie Zosia. Ja też wypatruję wiosny.
Śliczne zieloności. Oby zachęciły wiosnę, bo też już na nią czekam :)
ReplyDeleteCudeńka, chyba każdy czeka na ta wiosnę;))
ReplyDeleteCudne wszystko,co zrobiłaś z ta zielenią!!!ale szczególnie pasuje mi kosmetyczka:)
ReplyDeleteA torba na laptopa?świetny pomysł mi podsunęłaś z tymi rzepami,bo ja się tyle namęczyłam z zamkiem dookoła.
Ech,,to <Ty tez czekasz na wiosne? i tez przywolujesz ja zielenia,,,?podajmy sobie rece,,a wogole to mile dla oka rzeczy poszylas,, zawsze mowilam ze maszyna do szycia plus odrobina checi i talentu moha zdzialac cuda..no i masz cuda,,sliczne prace.)
ReplyDeleteStyczeń idzie w zapomnienie na szczęście :/ Na zieloności robię o tak :0 Cudowne! A cioci zawsze możesz dorobić jakąś broszkę albo aplikację, gdyby chciała ożywić klapkę :)
ReplyDeleteŚliczny materiał, ładne połączenie z tym sztruksem, torba szczególnie mi się podoba :)
ReplyDeleteZdrowia życzę! Bardzo obłędne są te choroby tej zimy...
ReplyDeleteWszystko uszyte jest prześlicznie!!!! Bardzo mi się podoba!
Bardzo dobry wybór materiałów i kroju, wyszło wspaniale. Pozdrawiam
ReplyDeleteŚwietne prezenty i super sztruks, a jeszcze piękniejsze wnętrza- zielono mi......zapachniało wiosną!
ReplyDeletePięknie,zielono i radośnie:)Wiosna nie może tego przeoczyć!
ReplyDeletekosmetyczka super, pięknie zielono...uwielbiam
ReplyDeletePiękne wiosenne wyroby :) Najbardziej urzekła mnie kosmetyczka
ReplyDeletePiękne:) Najbardziej mi się podoba etui na laptopa. A zielenie - wiosno przyjdź!
ReplyDeleteta kosmetyczka jest odlotowe, strasznie mi się podoba !!
ReplyDeletebardzo mi się podoba, aktualnie przerabiam kosmetyczki i wciąż doskonalę technikę :)
ReplyDeleteZielony jest mega energetyczny!
(oj jak ja się muszę dużo nauczyć)