Dla drugiej mej pociechy powstała torebka kanapkowa czyli lunch bag w wydaniu niebieskim. Podszewka, tak jak w wersji różowej, to również wykonanie Edyty (tylko o zdjęciu podszewki w gotowym wyrobie zapomniałam ;)
Dziś krótko - czekam na koniec lata, choć moje oczekiwania w tym klimacie są chyba mocno wygórowane... Niestety upalna aura mocno mnie przytłacza.
Dziś krótko - czekam na koniec lata, choć moje oczekiwania w tym klimacie są chyba mocno wygórowane... Niestety upalna aura mocno mnie przytłacza.
Dziękuję Wam za wszystkie budujące i sympatyczne komentarze!
Ula
Ulinko - to dla mnie znakomity pomysł na prezenty!!! Bardzo Ci dziękuję! Takich cudnych to może nie zrobię, ale będę się starać!
ReplyDeletePiękna, muszę uszyć taką dla przyjaciółki, bo już od dawna marudzi.
ReplyDeleteZ sześciokątów to ja chyba nigdy niczego nie uszyję, nawet się za to nie zabieram. A Twoje lunchbag'i wyglądają naprawdę fajowsko :)
ReplyDeletePodziwiam,bardzo mi się podoba!
ReplyDelete