Dziś kolejne poduszki rodzinne, które szyłam. Historia każdej jest inna, ale każda mi się tak samo podoba.
Pierwszą uszyłam dla Rodziców mojego Męża.
Druga powędrowała na Maltę do mojej Współtowarzyszki w ciąży, z którą na początku żartowałam, że może będziemy mieć bliźniaki a ostatecznie to Im trafiło się podwójne szczęście i "wyprzedzają" nas teraz ilościowo ;)
Z własnoręcznie wykonaną kartką w bonusie
Pierwszą uszyłam dla Rodziców mojego Męża.
Druga powędrowała na Maltę do mojej Współtowarzyszki w ciąży, z którą na początku żartowałam, że może będziemy mieć bliźniaki a ostatecznie to Im trafiło się podwójne szczęście i "wyprzedzają" nas teraz ilościowo ;)
I ostatnia na prezent dla znajomej szkocko - kirgiskiej rodziny.
Z własnoręcznie wykonaną kartką w bonusie
Dziękuję za wszystkie gratulacje i miłe słowa! :)
Niedługo będę mogła pokazać kolejne rzeczy uszyte z zapasem czasowym.
Ula
Very beautiful!
ReplyDeleteKiss
Przepiękne podusie:)
ReplyDeleteŚliczne podusie :)
ReplyDeleteŚliczne te poduchy :) pozdrawiam
ReplyDeleteTo ja zacznę od spóźnionych gratulacji :) Niech maluszek rośnie zdrowo! A rodzinne podusie świetne. Pomysł wart zapamiętania. Pozdrawiam serdecznie:)
ReplyDeleteJeszcze raz serdecznie gratuluję! Podusie są prześliczne i życzę Wam, aby przybuwało na tych drzewkach listków! <3
ReplyDeleteSuper są te genealogiczne poduchy :) Bardzo fajny pomysł!
ReplyDeleteBajkowe prezenty!
ReplyDelete